Po moich ostatnich dylematach przyszła... wiosna.
Biegałem sobie wczoraj z Julka, całkiem szybko w nieuczęszczanym przeze mnie lesie bielańskim i wpadłem na pomysł jak sie zmotywować do biegania:)
Challegne is the answer !!
Zadzwoniłem do Gaba, krótka wymiana zdań i o to jest:
Do Kieratu zostało 40 dni, prawie 6 tygodni.
Ten kto do tego czasu zrobi mniej kilometrów przegrywa.
Podstawą rozliczenia jest zapis trasy z GPS. Nie ma to jak gadget-ciarstwo :)
Nie ma co prawda jeszcze nagrody, ale sie wymyśli.
Sroga bedzie odpowiednia i motywująca :)
Trzymajcie kciuki.
Będę informował :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz