sobota, 3 września 2011

Ninja nie może być miętka

Piątek, godzina 17.30
3km (5:50/km) + 4km (5:00/km) + 3km (5:50/km)
Montrail masochist w lesie.
Tak tych butów test tez bedzie, ale póki co to na las, bagna i górskie sciezki nie miałem lepszych butów :)

W sumie wyszła dycha. To kawałek kombinowanego planu treningowego do maratonu, który chytrze planuje ukończyć. Maraton Warszawski jest 25wrzesnia, wiec czasu dużo mi nie zostało. Większość planów do maratonu zakłada 4-5 treningów tygodniowo. Mi wychodzą 3. Jak dla mnie to optymalnie, bo człowiek w xxi wieku musi pracować aby zarobić na biegowe gadgety :) na razie wychodzi mi okolo 40km tygodniowo, ale od przyszłego tygodnia planuję robić ponad 50 i bardziej specjalistyczne rzeczy, póki co biegam 9 km + 10 km + 20-25km na weekendowe wybiegania. Co do samego maratonu to trochę się boje, bo 42 km to dość daleko. Ale jak mawiają Ninja nie może być miętka :) zawsze przy biegach wyznaczam sobie dwa plany, plan minimum i plan nierealny. Ale oprocz tego jest jeszcze prog satysfakcji, czyli czas ponizej ktorego bede z siebie zadowolony i nie bede narzekal, ze pobieglem jak lamer i ze szkoda było kasy na wpisowe. Na maraton plan minimum to skończyć maraton, a plan nierealny to pobiec poniżej 3:50 :) ale czas poniżej 4h bedzie dawał satysfakcję. Aha, moim celem docelowym są biegi ultra, ale o tym sza :) przynajmniej na razie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz