czwartek, 11 kwietnia 2013

potrzeba pomoc !! czyli kryzys motywacyjno-dyscyplinarno-chciejny

Dziś po pracy idę biegać, bo miałem pobiegać rano, ale nie mogłem się zwlec z łóżka...
i tak od miesiąca mam...
Wieczorem mówię sobie, że rano wstanę i pójdę pobiegać, a rano mówię sobie, że pobiegam po pracy.
Wpadłem w jakąś taka pętlę, spiralę.

Zdarza mi się biegać, nie powiem, i to nawet dość szybko. Ostatnio półmaraton warszawski skończyłem w 1:42.20
Ale nie ma w tym regularności, zamysłu, dyscypliny.

Zupełnie nie wiem jak się wcisnąć w treningowy reżim. Zawsze jest jakaś wymówka...

Macie jakiś pomysł ?
Jak Wy sobie radzicie z terningową nie mogą ?
Moze jakieś artykuły motywacyjne macie w zakładach przeglądarek, chętnie poczytam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz