wtorek, 14 lutego 2012

i tak wyszło jak miało wyjść

Zaległości mi się w pisaniu porobiły, ale może to i dobrze.
ale ciekawa sprawa z tego wyszła.
Podczas ostatnich mrozów nie biegałem i zacząłem pisać takie posta:

Wiem, że nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie. Wiem, ze ninja nie może być miętka, wszystko to wiem. Pewnie się też starzeję, albo mądrzeję, bo doszedłem do wniosku że bieganie przy -18 może źle wpłynąć na zdrowie, a w szczególności na płuca. Jakbym był redaktorem Men's Health to bym napisał tak: Jak dowodzą badania norweskich lekarzy, bieganie w tak ekstremalnych temperaturach uszkadza pęcherzyki płucne, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do astmy. U 10 biegaczy na 100 biegających przez miesiąc w niskich temperaturach, stwierdzono zanik lewego płuca. Nic dziwnego, że norweska kadra biegaczy trenuje zimą w Australii, siejąc popłoch wśród mieszkających tam kangurów :)

A w zeszłą niedzielę zmówiłem sie z Gabem na 15km w Kampinosie.
Wstaję rano, 7.00, na termometrze -15 i piękne słoneczko, zapowiada się fajny dzień.
Biegać mieliśmy zacząć koło 8.15, ja miałem podjechac po niego o 8, 15 do Kampinosu i bieg.
Więc sobie obmyśliłem, że o tej porze powinno byś około -12st.
Przyjechaliśmy do Kampinosu a termometr w samochodzie pokazywał -19st...
Cóż, nie wypadało się wycofac więc pobiegliśmy.
Wyszło dokładnie (GPS) 15 km i to w tempie 5:43/km :)
http://connect.garmin.com/activity/149288616#.TzqKKXRf6bQ.email

Zmarzłem tak, że mi rzęsy zamarzały :)

Było by miło, jak bym założył jeszcze jedną warstwę :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz