wtorek, 6 września 2011

dzień tysiąca metrów :)

to dziś :) 1000 m SERIA I godz 21:35
Impreza w ramach organizowanego przez Ścieżki Biegowe, Warsaw Track Cup. Aby być sklasyfikowanym należny przebiec 3 dystanse w ciągu 4 imprez. Do wyboru 3000m, 1500m, 1000m. Ja ze względu na sentyment do tysiaka, wybrałem najkrótszy dystans. W mojej serii startować ma 25 osób, będzie tłok, ale nie w takich warunkach się biegało :)
Tak w zasadzie to nie wiem na ile pobiegnę, ale tak jak obiecywałem będę biegł na maxa, bez opieprzania się. Oczywiście nie byłbym sobą jakbym nie przeliczył, nie sprawdził, nie porównał, więc kalkulator na stronie bieganie.pl (polecam) po wpisaniu mojego najszybszego biegu w tym roku czyli testu Coopera, pokazuje że na 1000m powinienem mieć 3:45.00. Jak sobie to porównam do mojej życiówki sprzed 15 lat (2:31.52) to myślę, ze musiałbym biec tyłem :) Ale to było kiedyś.

Aha, odnośnie celów biegowych. To mam jeszcze jeden, o którym nie wspomniałem, czyli być w pierwszej połowie w klasyfikacji generalnej. Czyli jak startuje 5 000 osób to miec nie gorszy wynik niż 2 500. Jak startuje 100 to być w 50-tce. W poprzedniej edycji Warsaw Track Cup startowało 71 osób, a 35 miała wynik 3:27.20, wiec nie chce pobiec gorzej. Jak ostadnio biegłam 4x600 m to wychodziło mi średnio 3:50/km, wiec sądzę że to realne.

W ogóle to fajne są te imprezy organizowane na Agrykoli. Atmosfera, stadion, tartan... tak jak kiedyś :)
Oni jakoś blisko z Nike współpracują, a że przymierzam się do butów Nike Run Free +2 to może będą takie mieli. Zastanawiałem się też pobiec w kolcach. Ostatnio zauważyłem je u babci na strychu :) ale nie przymierzałem, pewnie były by za małe.

Nic to, o 21:35 trzymajcie kciuki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz